Ten wychowawca nie przynudzał. To był gość. Nie dość, że uczył WF-u, to jeszcze miał różne śmieszne powiedzonka… Ale dlaczego miała przyjść dyrekcja na zajęcia WF? Chyba się domyślam, ale może to poruszę w kolejnych dniach z roku 1988.
W biegu - czyli życie moje
Ten wychowawca nie przynudzał. To był gość. Nie dość, że uczył WF-u, to jeszcze miał różne śmieszne powiedzonka… Ale dlaczego miała przyjść dyrekcja na zajęcia WF? Chyba się domyślam, ale może to poruszę w kolejnych dniach z roku 1988.