Koronawirus spowodował jak dla mnie to, że komuna wróciła. A widać to chociażby w sklepach, w których ekspedientki głośnym i donośnym głosem mówiły do klientów, aby stosowali się do zaleceń sklepu. A jakie to zlecenia? Taśma na podłodze, której nie można przekraczać, taśma przy kasie, 3 kg mięsa za jednym razem, odstęp między ludźmi 1 – 1,5 metra…
A przecież z ludźmi mijamy się na ulicy, jesteśmy z nimi w środkach komunikacji miejskiej a nawet jedziemy wspólną windą, gdzie wszędzie odległość jest poniżej półtorej albo jednego metra.
Ta sama pani, która przestrzega zasad higieny w sklepie albo w piekarni dotyka swoimi rękami, które ma oczywiście w rękawicach pieniądze a potem bierze czyjś towar i kasuje, potem bierze pieniądze a potem znowu bierze czyjś towar i przesuwa go po czytniku do skanowania kodu kreskowego… i weź ty człowieku unikaj zarażenia się albo zarażenia kogoś.