Jeż Jerzyk dzisiaj pije
A ostatnio widziałem małego jeża… Pił wodę i prawie wcale się mnie nie bał.
W biegu - czyli życie moje
A ostatnio widziałem małego jeża… Pił wodę i prawie wcale się mnie nie bał.
Z ostatnich moich obserwacji zastanawiam się co to za robaczek?
Brak zajawki, ponieważ wpis jest zabezpieczony hasłem.
Ten prosty posiłek pamiętam bardzo dobrze… Chleb, jajka i Vegeta… Kiedyś częsty posiłek a dziś bardzo rzadki w moim życiu, ale wcinam z sentymentem.
Życie nie jest usłane różami, ale czasami może nas spotkać czerwony dywan, po którym możemy się przejść.
W jakiej mierze na skalę kraju nie przestrzegamy obostrzeń dotyczących covid-19 to tego nie wiem, ale wiem to, co widzę i to zostało w krótkim materiale wideo przedstawione.
Znaki drogowe niby te same a jednak niektóre ładniejsze. Ten jest z Frankfurtu (jeśli mnie pamięć nie zawodzi).
Jak sobie przypomnę, to jak są rysowane, malowane, oznakowane nogi, to przeważnie czarne.
Cieszę się, że prawie za darmo można napić się kawy od 8.00 w popularnym sklepie.
Może to i teoria spiskowa… A może kwestia przypadku…
Ruch prawostronny też (chyba) obowiązuje pieszych poruszających się po chodniku…
Mam coś takiego, że swoich rysunków nie poznaję po kilku latach. Oczywiście nie poznaję na pierwszy rzut oka, bo jeśli się dłużej przyjrzę, to już poznaję swoje dzieło 🙂
Może i dobre intencje w tym ogłoszeniu na drzwiach piwnicy. No, ale uważajcie dzieci! 🙂
Najwyraźniej koronawirus wykonał swoje.
Wiadomość na dzień dobry w materiale video…